Regaty Pamięci 2011

17 września 2011 roku już po raz dwunasty odbyły się w Pieczyskach tradycyjne Regaty Pamięci. W regatach startowało 51 jachtów w następujących klasach: omega, orion, venus, T-1, T-2, T-3, open – łacznie 155 zawodników. Sędzią głównym regat był Andrzej Steidinger.

regpam20111.jpg

Rozegrane zostały 3 wyścigi -2 krótkie i 1 długodystansowy, przy pięknej żeglarskiej pogodzie. Zabezpieczenie regat zapewnili ratownicy WOPR Adam Kamiński i Mieczysław Bartnik oraz funkcjonariusze posterunku Policji wodnej. Wszyscy zawodnicy po ukończeniu wyścigów posilili sie smaczną grochówką. Puchary w poszczególnych klasach za zajecie 1,2 i 3 miejsca ufundowali : omega – Prezydent Miasta Bydgoszczy Rafał Bruski, orion Przystań Rodzinna Tazbirowo, Venus – 1 miejsce ratownicy WOPR,2 i 3 Prezes Oddziału PTTK  przy Klubie POW,T-1- Burmistrz Koronowa Stanisław Gliszczyński, który osobiście wręczył puchary,T-2 –  YKP Bydgoszcz, T-3 – Bydgoski Klub Żeglarski, Wolna – komandor WKŻ Pasat.

Wyniki Regat:

Klasa OMEGA

M-ceNumer na żagluNazwisko i imięwyścig 1wyścig 2wyścig 3Punkty razem
1 .PYCHOTKAGRAJEWSKI TADEUSZ
GRAJEWSKI TOMASZ
GRAJEWSKI ADAM
1113
2 .POL220KALINOWSKI STEFAN
KULESZA KRZYSZTOF
KALINOWSKI MIKOŁAJ
2428
3 .POL 199DRUŻKOWSKI MARCIN
DRUŻKOWSKA JULIA
KUKLIŃSKI TADEUSZ
3238
4 .CZAJKA-757KACZMAREK DAREK
KOTOWSKI PAWEŁ
JANKOWSKI WOJCIECH
43411
5 .CZ0045LASKOWSKI KRZYSZTOF
MROZEK TADEUSZ
LASKOWSKI KRZYSZTOF
56516
6 .CICHAJONAK ADRIAN
URBAŃSKI MARCIN
IWAŃSKA BARBARA
65617
7 .BD-515FILANOWICZ TOMASZ
MŁYNARCZYK ANNA
ROBAKOWSKA MARIANNA
77721
8 .BD224KANIA JERZY
SIEWASZEWICZ WOJCIECH
DASZYŃSKA JOANNA
8DNFDNF26

Klasa ORION

M-ceNumer na żagluNazwisko i imięwyścig 1wyścig 2wyścig 3Punkty razem
1 .CZ 0026KOSZYKOWSKI ZDZISŁAW
KOSZYKOWSKA TAMARA
ROSIAK IRENEUSZ
1214
2 .11SARNECKI SEBASTIAN
NICIŃSKI BARTOSZ
PATALON DARIUSZ
2125
3 .BD 21BĄK BOGUMIŁ
SKORUPSKI ZDZISŁAW
3339
4 .BD 107LEWANDOWSKI PIOTR
BURZYCH RAFAŁ
BURZYCH MAGDA
44DNF14
5 .BD 475PILARSKA KINGA
MARZECKI IGNACY
CIBORSKI MICHAŁ
55DNF16

Klasa VENUS

M-ceNumer na żagluNazwisko i imięwyścig 1wyścig 2wyścig 3Punkty razem
1 .MA ,MAPASTERNACKI ROBERT
PASTERNACKI DARIUSZ
PASTERNACKA BARBARA
1135
2 .MYCHA BD4GALOR ROMUALD
KOWALSKI WOJTEK
JANKOWSKA KAMILA
2316
3 .JARZAN 500KLEYDZIŃSKI WOJCIECH
KLEYDZIŃSKI PATRYK
RYSZKOWSKI KACPER
3227
4 .BD552BIELUN ZENON
ŁAŻEWSKI WŁODZIMIERZ
IWANOW BOGUMIŁ
44412

Klasa T-1

M-ceNumer na żagluNazwisko i imięwyścig 1wyścig 2wyścig 3Punkty razem
1 .JOHNNIE WALKERKOWALSKI MACIEJ
KOWALSKI RYSZARD
1113
2 .POL 4401LASKOWSKI JACEK
ŁAŻEWSKI MARCIN
SULEWSKI MARIUSZ
2226
3 .KTOCHEŁMINIAK TOMASZ
SAFIJAN RAFAŁ
35311
4 .BD735PODGÓRECZNY KONRAD
PSIAKOWSKI MIKOŁAJ
URBANOWICZ KAMIL
44412
5 .DUET1900FIUTOWSKI WIESŁAW
SMYK JANUSZ
53DNF17
6 .BD 68JELIŃSKI MACIEJ
GRZEGOROWSKI LEON
JAŹWIŃSKI MICHAŁ
66DNF21
7 .FESTINA LENTEPIEŃKOWSKI RAFAŁ
MELLER MARTA
TOMANEK MATEUSZ
RZEŚNICKI PAWEŁ
77DNF23
8 .KANADACZERWIŃSKI MAREK
GNACIŃSKI JACEK
88DNF25

Klasa T-2

M-ceNumer na żagluNazwisko i imięwyścig 1wyścig 2wyścig 3Punkty razem
1 .POL 10100SZYCHOWIAK TOMASZ
OLUBIŃSKI JACEK
112     4
2 .SHREK 1010KURCZEWSKI ROBERT
KURCZEWSKA JOANNA
TULIBACKI PRZEMYSŁAW
231     6   
3 .SHERIDAFABISZEWSKI WOJCIECH
FABISZEWSKI MIROSŁAW
323     8   
4 .111KOMOSIŃSKI MICHAŁ
KOMOSIŃSKA OLIMPIA
WALKOWIAK IRENEUSZ
544   13   
5 .DOBRY DOMLASKOŚ PAWEŁ
SKAŁECKI DAMIAN
467   17   
6 .KROPECZKAPIECHOCKI JAKUB
PIECHOCKI WOJCIECH
SPYCHALSKI TOMASZ
656   17   
7 .VIGARYGIELSKI MIROSŁAW
RYGIELSKI WOJCIECH
1075   22   
8 .MAZUREKBIAŁY BARTŁOMIEJ
CHYŁA MARIUSZ
799   25   
9 .SHARKKAPALKA JANUSZ
WNUK WIKTOR
MACHOWSKI BOGDAN
988   25   
10 .TES 678 B/SIEWERT NARCYZ
ZWIEWKA ARKADIUSZ
ZWIEWKA KONRAD
810DNE   29   

Klasa T-3

M-ceNumer na żagluNazwisko i imięwyścig 1wyścig 2wyścig 3Punkty razem
1 .BD 521NIEDŹWIEDZKI ADAM
TOMASIK EWA
TOMASIK MARCIN
DĘBIŃSKA IWONA
1146
2 .ALF 3PAPIERSKI JERZY
RATAJCZAK PAWEŁ
2237
3 .SZOPENKNASIECKI ROMAN
JAROSZ ANDRZEJ
WYSOCKA NATALIA
3429
4 .GRAFIT 90WOŹNIAK MARCIN
WOŹNIAK ANDRZEJ
PAPIERSKI TOMEK
45110
5 .PANI ZŁOSKOCZYLAS ANDRZEJ
SKOCZYLAS ŁUKASZ
SKOCZYLAS DANKA
PECZKA MARCIN
53513
6 .NICOLEPALMOWSKI WŁODZIMIERZ
GRALAK BERNADETA
JANECZKOWSKI RYSZARD
66719
7 .DRAGON Y17DUDZIAK ARKADIUSZ
DUDZIAK ADAM
79622
8 .FOKUS BNSTELLER MACIEJ
RUDOW MARIUSZ
PRZYBYŁ ZDZISŁAW
107825
9 .AYER 3SIKORSKI ANDRZEJ
POMIANOWSKI BARTOSZ
SZYNKA SEBASTIAN
881026
10 .3008SARNECKI JÓZEF
SARNECKA DANUTA
910928

Klasa OPEN

M-ceNumer na żagluNazwisko i imięwyścig 1wyścig 2wyścig 3Punkty razem
1 .MYKOBARMYK KRZYSZTOF
MYK KRYSTYNA
1113
2 .507TRAFARA PAWEŁ
ŁAPCZAK SŁAWOMIR
2226
3 .EUROPAMYK AGATA3339

  Zawodników oraz  zaproszonych gości zaproszono na biesiadę żeglarską, atrakcją wieczoru był występ zespołu szantowego Może i My z Bydgoszczy. Koncert sponsorowany był przez żeglarzy cumujących jachty na przystani w  Pieczyskach: Damian Skałecki, Narcyz  Siewert, Bolesław Krystowczyk, Elżbieta i Franciszek Ostropolscy, Renata , Krzysztof i Jacek Laskowscy, Józef Sarnecki. Sponsorom organizatorzy serdecznie dziękują. Serdecznie dziękujemy Bolesławowi Krystowczykowi za piękny rejs Szamanem Morskim z zaproszonymi gośćmi.

regpam20112.jpg

 W przerwach w trakcie koncertu odbył się pokaz filmów i zdjęć z poprzednich regat pamięci, zostały przedstawione sylwetki zasłużonych żeglarzy których nie ma juz wśród nas. Prezentacje przygotowali Mariusz Sulewski i Marcin Łażewski. Komandor BKŻ Włodzimierz Palmowski zaprezentował zdjęcia z rejsu Solanusem – opłyniecie Przylądka Horn. Organizatorzy dziękują następującym osobom za sponsoring i zaangażowanie w przygotowanie biesiady żeglarskiej: Bożena Mrozek, Maryla Bielun, Urszula Reiwer, Bogumiła Smyk, Krystyna Kadukowska, Kinga Pilarska. Dziękujemy bosmanom za przygotowanie sprzętu do regat – Piotrowi Lawerowi i Józiowi Gumiennemu. Dziękujemy Ryszardowi Grzegorzewskiemu za ręczne wykonanie okolicznościowej saperki którą otrzymał niepełnosprawny Filip Wardzinski startujący w regatach z  kapitanem Włodzimierzem Palmowskim na jachcie Nicole. Podziękowania dla wszystkich żeglarzy biorących udział w tych szczególnych regatach czczących pamięć tych którzy odeszli na wieczną wachtę. Dziękujemy za liczny udział żeglarzom z klubów: BKŻ, Przystań Rodzinna Tazbirowo, YKP Inowrocław i Bydgoszcz, PTTK Hals, KŻ Wind Koronowo, Viking Człuchów, KŻ Barcin, WKŻ Pasat oraz licznej rzeszy żeglarzy niezrzeszonych. Do zobaczenia za rok.

Z żeglarskim pozdrowieniem organizatorzy.

Regaty Wojskowe 2011

15 sierpnia 2011roku w Dzień Wojska Polskiego już po raz 41 zostały zorganizowane przez WKŻ Pasat regaty żeglarskie o Puchar Kierownika Klubu Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych oraz Prezesa Oddziału PTTK. Po raz czwarty rozegrano Regaty Młodzieżowe – odrębnie punktowane klasy dla młodych adeptów żeglarstwa. 

regwoj1101.gif

  Regaty zostały rozegrane na akwenie Zalewu Koronowskiego. W zawodach startowało ok. 70 żeglarzy na 24 jachtach. Dopisała piękna żeglarska pogoda – wiatr wiejący w granicach 2 – 3 stopni w skali Beauforta  zapewniał  bezpieczną i skutteczną żeglugę. Sędzią Głównym zawodów  była  Agnieszka Reiwer – Przepierska.

Rozegrano trzy punktowane wyścigi w klasach: Omega, Orion, T-1, T-2 oraz T-3. Oddzielnie w ramach Ogólnopolskich Regat Młodzieżowych  klasyfikowane były załogi młodzieżowe startujace w klasach Omega i Orion. Po zakończeniu wyscigów uczestnicy mogli posilić się wojskową grochówką. Krótko po godzinie 17.00 Prezes Oddziału PTTK Edward Kozanowski oraz Komandor WKŻ Pasat Andrzej Krupski wręczyli zwycięzcom w poszczególnych klasach puchary i dyplomy. Dla załóg młodzieżowych Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego ufundował dodatkowo atrakcyjne upominki. Wyniki regat w poszczególnych klasach:

Regaty Młodzieżowe Klasa OMEGA

lp. klub nr jachtu nazwisko i imię   wyścig 1wyścig 2wyścig 3wynik ostatecznymiejsce 
1  WKŻ Pasat  BD-303  Urbański Marcin
Młynarczyk Anna 
Jonak Adrian
1  4  1  6  I  
2  WKŻ Pasat  BD-762  Kirejczyk Marcin
Kantorska Karolina 
Skórcz Jakub
2  2  2  6  II  
3  WKŻ Pasat  ROMA  Ławniczak Marcin
Oryl Weronika
Wnuk Magdalena
3  3  3  9  III  
4  WKŻ Pasat  Ula  Mindykowski Zbigniew
Dołkowski Michał
Demyda Michał 
4  1  5  10  IV  
5  WKŻ Pasat  BD-585  Martynelis Jakub
Kruszczyńska Aleksandra
Gronowski Łukasz
5  5  4  14  V  

Regaty Młodzieżowe Klasa ORION

lp. klub nr jachtu nazwisko i imię   wyścig 1wyścig 2wyścig 3wynik ostatecznymiejsce 
WKŻ Pasat BD-21 Walkowiak Rafał
Witucka Paulina 
 2  WKŻ Pasat  BD-318  Prokopiak Rafał 
Bazela Dawid 
Błaszczak Mirosław 
2  2  2  6  II  
 3  WKŻ Pasat  BD-317  Rogalska Joanna 
Nowak Piotr 
Adamowicz Martyna
3  3III 

Klasa OMEGA

lp. klub nr jachtu nazwisko i imię   wyścig 1wyścig 2wyścig 3wynik ostatecznymiejsce 
1  Viking Człuchów   POL-130  Kalinowski Stefan 
Kalinowski Mikołaj 
Lenarcik Adam
1  1  1  3  I  
2  WKŻ Pasat  Koga  Galor Romuald 
Kowalski Wojciech
Jankowska Kamila 
2  2  2  6  II  
3  WKŻ Pasat  Cicha  Wierczewski Tadeusz 
Błażejczak Tomasz
Błażejczak Żaneta
3  3  3  9  III  
 4   WKŻ Pasat   CZ-0045  Laskowski Krzysztof
Konklewska Monika 
Jarząb Piotr 
 4  4    12   IV  

Klasa ORION

lp. klub nr jachtu nazwisko i imię   wyścig 1wyścig 2wyścig 3wynik ostatecznymiejsce 
Hals PTTKCZ 00026Koszykowski Marcin
Koszykowski Zdzisław
2  WKŻ Pasat  BD-475  Łażewski Marcin 
Sulewski Mariusz 
Jackowska Monika
2  2  2  6  II  

Klasa T-1

lp. klub nr jachtu nazwisko i imię   wyścig 1wyścig 2wyścig 3wynik ostatecznymiejsce 
1  KŻ Wind  C-600   Busse Kazimierz 
Paczos Wiesław
Paczos Kamil 
1  1  1  3  I  
2  WKŻ Pasat  POL-4401  Laskowski Jacek 
Kossakowska Marta
Krymska Katarzyna
2  2  2  6  II  
 3    WKŻ Pasat   VE 1900  Fiutowski Wiesław
Smyk Janusz 
Fiutowski Lesław 
Fiutowska Wiktoria 
3  3   3   9  III   
 4 WKŻ Pasat Wiewióra  Brzeziński Krzysztof
Lewandowska Anna 
12 IV 

Klasa T-2

lp. klub nr jachtu nazwisko i imię   wyścig 1wyścig 2wyścig 3wynik ostatecznymiejsce 
WKŻ Pasat POL-5159 Rygielski Mirosław 
Rygielski Wojciech 
WKŻ Pasat BD-500 Kleydziński Wojciech
Kleydziński Patryk
II 
 3 niezrzesz.b/nPasternacki Robert 
Pasternacki Dariusz 
3148III
 4  BKŻ   Shark   Kapalka Janusz 
Wnuk Wiktor 
Szeląg Tomasz 
43310IV

Klasa T-3

lp. klub nr jachtu nazwisko i imię   wyścig 1wyścig 2wyścig 3wynik ostatecznymiejsce 
1  BKŻ  RZ-376  Jarosz Andrzej
Myk Krzysztof
Myk Agata
1  1  1  3  I  
2   WKŻ Pasat   PZ-1022   Chorążewicz Robert
Jacuk Paweł
Kleydzińska Bogusława
Hejlasz Zofia
2   2   2   6   II   

regwoj1102.gif

W imieniu organizatorów dziękujemy wszystkim uczestnikom za sportową postawę i bezpieczną żeglugę w duchu fair play.   Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do sprawnej organizacji imprezy, szczególnie Agnieszce Przepierskiej, Andrzejowi Krupskiemu, Tadeuszowi Mrozek, Piotrowi Lawer, ratownikom WOPR, policjantom z posterunku Polcji Wodnej w Pieczyskach. Zapraszamy wszystkich do udziału w przyszłorocznych regatach wojskowych.                   

Sezon 2011 za nami

W dniu 22 października 2011 roku w świetlicy klubowej w Pieczyskach grono członków i sympatyków WKŻ Pasat oficjalnie zakończyło sezon nawigacyjny 2011.

Komandor WKŻ Pasat Andrzej Krupski oficjalnie podsumował mijający sezon i podziękował aktywnym członkom Klubu za zaangażowanie w działalność Klubu w mijającym sezonie. Szczególne podziękowania otrzymali Agnieszka Przepierska za organizację Balu Żeglarskiego, Krzysztof Laskowski za organizację kursu na żeglarza jachtowego, Janusz Cichański za organizację obozów żeglarskich oraz Piotr Lawer za długoletnią pracę na stanowisku bosmana. Komandor podziękował również tym którzy dzień wcześniej oraz w poprzedzających dniach pomagali w wyciąganiu klubowych jachtów i przygotowaniu ich do zimowania. Komandor zaprosił również członków i sympatyków Klubu na obchody 45-lecia WKŻ Pasat, które odbędą się w Brdyujściu 26 listopada. Agnieszka Przepierska poinformowała obecnych o organizacji przyszłorocznego Balu Żeglarza (szczegółowe ogłoszenie wkrótce). Po części oficjalnej członkowie Pasatu do późnego wieczora biesiadowali w klubowej świetlicy wspominając miniony sezon nawigacyjny przy suto zastawionych stołach. Oby kolejny sezon był przynajmniej równie udany jak ten, który właśnie zakończyliśmy.

Biwak Bezpieczne Wakacje 2011

W dniach 14-15.06.2011 PTTK przy POW  wraz z Bydgoską Strażą Miejską zorganizowali coroczny  biwak „Bezpieczne wakacje” na terenie przystani w Pieczyskach.

biwak111.gif

Uczestnikami biwaku było 24 wychowanków Bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo- Wychowawczych oraz 7 jungów szkolnego klubu LMiRz przy SP65. Program obejmował  liczne konkursy, zawody strzeleckie oraz  darta, a  firma STENA nie zawiodła z atrakcyjnymi nagrodami.    Zajęcia sportowo – rekreacyjne były przeplatane pogadankami z zakresu szeroko rozumianego  bezpieczeństwa, realizowane przez Strażnika Miejskiego Zbigniewa Białkowskiego. Komendant Jan Michalski wraz ze strażakami OSP Koronowo  przeprowadzili szkolenie przeciwpożarowe połączone z praktycznym pokazem  użycia sprzętu przeciwpożarowego. Wielką niespodziankę dla uczestników biwaku przygotował Waldemar Lewicki, który wraz z kolegą przedstawili akrobacje na  paralotniach. Na zakończenie pokazu bombardowali  cukierkami.

biwak112.gif

  Pogoda  dopisała, a sprzyjający wiatr zapewnił uczestnikom niezapomniane przeżycia podczas rejsów jachtami po Zalewie Koronowskim.  Dzieci  przeżyły swoją pierwszą przygodę z żeglarstwem. Impreza ta miała na celu propagowanie żeglarstwa wśród dzieci i młodzieży, ale też naukę bezpiecznych form wypoczynku nad wodą. Uczestnicy byli bardzo zadowoleni i już pytali z zainteresowaniem o następne tego typu imprezy.   Realizacja projektu na lądzie Ireneusz Walkowiak, Rafał Walkowiak, Paulina Witucka, a na wodzie sternicy Mariusz Sulewski, Marek Czerwiński, Tadeusz Szukiel , Tadeusz Wierczewski oraz Piotr Lawer.

Dzień Dziecka w Brdyujściu 2011

Wojskowy Klub Żeglarski „Pasat” wraz ze Strażą Miejską Referatu Fordon jak co roku zorganizował imprezę plenerową „Bezpieczeństwo nad wodą”, połączoną  z Dniem Dziecka.

Impreza ta miała na celu propagowanie żeglarstwa wśród dzieci i młodzieży, ale również przedstawienie bezpiecznych form wypoczynku nad wodą. Uczestnikami festynu  w dniu 16 .06.2011 byli  uczniowie OS-W nr 2 dla dzieci niedosłyszących. Impreza  odbywała się na terenie przystani przy ulicy Witebskiej  w Bydgoszczy. Program obejmował liczne konkursy i  zawody strzeleckie, na które firma STENA przekazała nagrody dla zwycięzców, a dla uczestników gadżety. Piknik urozmaicił  sternik Michał Wieszok, który z dziećmi pływał  na  jachcie kabinowym NASH. Imprezę  zrealizowali Paulina Witucka i Rafał Walkowiak.

Wodowanie 2011

Choć oficjalna inauguracja sezonu żeglarskiego odbędzie się dopiero 1 maja, to już 16 kwietnia na przystani odbywały się efektowne „loty żeglarskie” i prace porządkowe.

Jachty WKŻ Pasat oraz inne jachty zimujące na terenie portu przy pomocy dźwigu wzniosły się w powietrze aby ostatecznie znaleźć się na wodzie. Niski stan wody w Zalewie Koronowskim spowodował że „loty” były wyjątkowo długie i co ważne załogowe. Poniżej krótka fotorelacja uwieczniona przez dyżurnego kontrolera lotów kol. Tadeusza Mrozka. Dzielnym „lotnikom” i obsłudze naziemnej przygotowującej jachty i przystań do nowego sezonu dziękujemy.

wodowanie2011.gif

37 Bal Żeglarza

Bal żeglarza mamy juz za sobą a bawiliśmy sie juz po raz czwarty w goscinnych progach Restauracji Uniwersyteckiej w Bydgoszczy przy ul.Andersa.

bal2011.gif

Na bal przybyli żeglarze z różnych stron Polski m.in.z Wroclawia, Włoclawka, Warszawy, Płocka, Torunia, Koronowa. Bawiło się łącznie 180 żeglarzy, sympatyków, przyjaciół, wodniaków, turystów zrzeszonych w PTTK. Liczną grupą bawili się żeglarze z Przystani Rodzinnej Tazbirowo, YKP, Romet, Towarzystwa Przyjaciół Harcerstwa,oraz liczna rzesza żeglarzy niezrzeszonych i żeglarze z WKŻ Pasat. Był to już 37 bal zorganizowany przez WKŻ Pasat.W organizację balu bardzo zaangażowane były koleżanki Agnieszka Przepierska i Dorota Krupska. Bal prowadziła Agnieszka Przepierska i Wojtek Kasprowicz, który przygotował niesamowite atrakcje,nie tylko zeglarskie. Jedną z atrakcji balu był tort z akcentem żeglarskim. Każdy z uczestników brał udział w losowaniu nagród rzeczowych ufundowanych przez sponsorów. Do tańca wspaniale grał zespół Wiking Players z Wiesławem Nowickim na czele. Balem zapoczątkowaliśmy obchody 45 -lecia klubu.  

Obozy 2010 za nami

W dniu 08 sierpnia 2010 zakończyły się tradycyjne młodzieżowe obozy żeglarskie w Pieczyskach. Jak co roku odbyły się 2 turnusy. Na pierwszym turnusie uczestniczyło około 50 osób, na drugim około 30 uczestników.

W I turnusie brały udział 3 odrębne grupy uczestników: Najmłodsza grupa w wieku 10 -12 lat szkoliła się z podstaw żeglarstwa, marynistyki i zabaw żeglarskich pod nadzorem instr. żegl.  Doroty Chiberskiej.  

Grupa szkoleniowa (powyżej 12 lat) szkolona była na stopień żeglarza jachtowego na jachtach typu Omega. Grupa była podzielona na 4 wachty, za których wyszkolenie odpowiadali instruktorzy żeglarstwa:

I – Tadeusz Wierczewski

II – Dariusz Palmowski

III – Rafał Kuć

IV – Michał Ługowski

Do egzaminu przystąpiło 20 uczestników, nie zdał tylko jeden.

Grupa turystyczna (patentowa) składająca się z uczestników posiadających już stopień żeglarza  jachtowego, którą prowadzili instr. żegl. Olo Kunicki i mł. instr. żegl. Melisa Kuźniar, brała udział w doskonaleniu żeglarskim, regatach, trzech kilkudniowych rejsach po wodach Zalewu Koronowskiego. Nowością w tym roku było ćwiczenie zachowania się załogi podczas wywrotki jachtu i stawiania wywróconej łodzi. Grupa turystycznaja zwykle przygotowała również Neptunalia dla wacht szkoleniowych.

Na drugim turnusie uczestniczyły dwie grupy: szkoleniowa i turystyczna.  W grupie szkoleniowej na stopień żeglarza jachtowego cztery wachty prowadzone były przez instruktorów żeglarstwa:  I – Tadeusz Wierczewski  II – Stanisław Przędzielewski  III – Joanna Stocka  IV – Janusz Cichański  Do egzaminu przystąpiło 18 uczestników, nie zdał tylko jeden. Grupa turystyczna, której opiekunem był instr. żegl. Olo Kunicki była prowadzona w takim samym zakresie szkoleniowym i turystycznym jak na I turnusie.  

Nad całością na obu turnusach czuwała Komendant Obozu Małgorzata Kunicka. Cierpliwie zmagała się z licznymi kontrolami inspirowanymi przez „życzliwych ludzi”. Kontrole te, jak zwykle na naszych obozach,  potwierdziły wysoką jakość i zgodność z przepisami prowadzonych obozów, a zarzuty okazywały się bezpodstawne.

Pod nadzorem całej kadry były organizowane po zajęciach ogniska, dyskoteki, wielobój żeglarski, regaty na wiosłach, gry sportowe i konkursy. Zakończenie każdego z turnusów uświetnił także koncert szant w wykonaniu Macieja Cichańskiego. Nad całością szkolenia czuwał KWŻ – kapitan jachtowy Janusz Cichański. Również osoby odpowiedzialne za opiekę medyczną, ratownictwo, czystość sanitarną i zabezpieczenie techniczno-bosmańskie wypełniły swoje obowiązki bez zarzutu.

Relację opracował J. Cichański 

40 Regaty Wojskowe 2010

15 sierpnia 2010r w Pieczyskach nad Zalewem Koronowskim z okazji dnia Wojska Polskiego rozegrane zostały XL Wojskowe Regaty Żeglarskie o Puchar Kierownika Klubu Pomorskiego Okręgu Wojskowegoi i Prezesa Oddziału PTTK. Organizatorem regat, jak co roku, był Wojskowy Klub Żeglarski „Pasat”.

reg20101.jpg

W regatach uczestniczyło ok. 60 żeglarzy na 22 jachtach. O godz 11.00 przy pięknej żeglarskiej pogodzie i wietrze wiejącym w granicach 2 – 3 stopni w skali Beauforta zozegrane zostały pierwsze wyścigi. Sędzią Głównym zawodów  była  Agnieszka Reiwer – Przepierska.

Rozegrano trzy punktowane wyścigi w klasach: Omega, Orion, T-1, T-2, T-3 oraz Open. Oddzielnie w ramach Ogólnopolskich Regat Młodzieżowych  klasyfikowane były załogi młodzieżowe startujace w klasach Omega i Orion. Załogi te w większości składały się z uczestników obozów żeglarskich organizowanych przez WKŻ Pasat. Regaty przebiegały bezpiecznie w sportowej atmosferze. Po zakończeniu wyscigów uczestnicy mogli posilić się wojskową grochówką. Krótko po godzinie 17.00 Prezes Oddziału PTTK Edward Kozanowski, z-ca Kierownika Klubu POW Krzysztof Chlebosz oraz Komandor WKŻ Pasat Andrzej Krupski wręczyli zwycięzcom w poszczególnych klasach puchary, dyplomy i upominki.   Wyniki regat w poszczególnych klasach:

Regaty Młodzieżowe Klasa OMEGA

lp. klub nr jachtu nazwisko i imię  wyścig 1wyścig 1wyścig 1punktymiejsce
1  WKŻ Pasat  zielona  Myk Agata 
Palmowska Nicole 
Gronkowski Przemysław 
1  2  1  4  I  
2  WKŻ Pasat  bd-585  Błażejewska Zuzanna 
Garbaczewska Adrianna 
Drążkowski Wiktor 
2  1  3  6  II  
3  WKŻ Pasat  bd-515  Martynelis Jakub 
Kantorska Karolina 
Rydziewska Marta 
3  3  2  8  III  
4  WKŻ Pasat  Ula  Pieńkowska Kamila 
Lewandowska Urszula 
Goralewski Michał 
5  4  4  13  IV  
5  WKŻ Pasat  bd-303  Wiczyński Wacław 
Kirejczyk Marcin 
Gładykowska Aneta 
4  5  5  14  V  

Regaty Młodzieżowe Klasa ORION

lp. klub nr jachtu nazwisko i imię  wyścig 1wyścig 1wyścig 1punktymiejsce
1  WKŻ Pasat  bd-318  Kuźniar Patryk 
Miąskowski Cyryl 
Krzyśka Arkadiusz 
1  1  1  3  I  

Klasa OMEGA

lp. klub nr jachtu nazwisko i imię  wyścig 1wyścig 1wyścig 1punktymiejsce
1  BKŻ  pol-66  Grajewski Tadeusz 
Grajewski Adam 
Kowalski Michał 
2  1  1  4  I  
BKŻ pol-129 Kalinowski Stefan  
Kalinowski Mikołaj
II 
3  WKŻ Pasat  Cicha  Poziomek Marcin 
Tyzo Anetta 
Śledziński Artur 
3  3  3  9  III  

Klasa Orion

lp. klub nr jachtu nazwisko i imię  wyścig 1wyścig 1wyścig 1punktymiejsce
1  WKŻ Pasat  bd-475  Łażewski Marcin 
Sulewski Mariusz 
Pilarska Kinga 
1  1  1  3  I  
2  WKŻ Pasat  bd-21  Bielun Zenon 
Bielun Henryk 
Smyk Janusz
2  2  2  6  II  

Klasa OPEN

lp. klub nr jachtu nazwisko i imię  wyścig 1wyścig 1wyścig 1punktymiejsce
WKŻ Pasat pol-7 Galor Romuald 
Galor Krystyna 
BKŻ 223 Myk Krzysztof 
Myk Krystyna 
II 

Klasa T-1

lp. klub nr jachtu nazwisko i imię  wyścig 1wyścig 1wyścig 1punktymiejsce
1  KŻ Wind  c-600   Busse Kazimierz 
Skibiński Dawid 
Skibińska Wiktoria 
1  1  1  3  I  
2  WKŻ Pasat  Jażan  Huss Janusz 
Kleydziński Wojciech 
Kleydziński Patryk 
2  2  2  6  II  

Klasa T-2

lp. klub nr jachtu nazwisko i imię  wyścig 1wyścig 1wyścig 1punktymiejsce
1  WKŻ Pasat  pol-5159  Rygielski Mirosław 
Rygielski Wojciech 
Szałański Tadeusz 
1  1  1  3  I  
2   WKŻ Pasat   va-852   Kuźniar Zbigniew 
Kuźniar Izabella 
Palmowska Joanna 
Palmowski Tomasz 
2   2   2   6   II   

Klasa T-3

lp. klub nr jachtu nazwisko i imię  wyścig 1wyścig 1wyścig 1punktymiejsce
Tazbirowo I2806 Dudziak Adam 
Dudziak Sebastian 
2   Tazbirowo   Pani Zło  Skoczylas Andrzej 
Skoczylas Danuta 
Młynarczyk Dariusz 
Młynarczyk Anna 
2   1   2   5   II   
3   niezrzeszeni   Kolanko   Kowalski Mariusz 
Kowalski Bartosz 
Iwański Dominik 
Ronaldowski Adrian 
3   3   3   9   III   
WKŻ Pasat bd-548 Bartnik Mieczyslaw 
Kowalska-Bartnik Agnieszka 
12 IV 

Specjalny puchar otrzymał najszybszy zawodnik całych regat Jerzy Nagórski z MKS Spartan Samociążek startujący w klasie windsurfing.

Puchar dla najliczniej reprezentowanego klubu przypadł Wojskowemu Klubowi Żeglarskiemu Pasat. Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do sprawnej organizacji imprezy, szczególnie Agnieszce Przepierskiej, Tadeuszowi Mrozek, Piotrowi Lawer, ratownikom WOPR, policjantom z posterunku Polcji Wodnej w Pieczyskach. Zapraszamy wszystkich do udziału w przyszłorocznych regatach wojskowych.              

Relacja z Młodzieżowego Rejsu Morskiego

 W dniach: 26.06 2010 – 10.07.2010 odbył się I Młodzieżowy Rejs Morski Kopenhaga 2010.

Jacht: s/y Dar Świecia PZ-2317, szkuner sztakslowy, powierzchnia ożaglowania 74 m2

Trasa rejsu (odwiedzone porty): Gdańsk – Hel – Ronne – Ystad – Falsterbokanal – Kopenhaga – Allinge – Svaneke – Łeba – Gdańsk.

Przebytych mil morskich: 559

Godzin pływania: 174,5 (w tym 134,5 pod żaglami i 40 na silniku)

Idea tego rejsu powstała już ponad rok wcześniej, ale ze względu na problemy z wyczarterowaniem odpowiednio dużego jachtu za odpowiednio przystępną cenę na realizację przyszło trochę poczekać. Na początku było szkolenie: obozy żeglarskie, które WKŻ Pasat organizuje co roku i kursy wiosenne. Ludzie kończący kursy często pojawiali się na naszej przystani w Pieczyskach, niektórzy zapisywali się do Klubu, a młodzież przyjeżdżała na kolejne obozy, by po uzyskaniu patentu pływać pod szyldem Pasatu w rejsach po Zalewie Koronowskim klubowymi jachtami. Tak też trafili do nas uczestnicy tego rejsu. Znalazło się kilku młodych członków i sympatyków Pasatu, którzy zapragnęli posmakować żeglarstwa morskiego i zdobyć pierwsze szlify w dążeniu do uzyskania stopnia sternika jachtowego. Po początkowych problemach kapitan Krzysztof Laskowski, który zgodził się dowodzić rejsem zdołał wyczarterować jacht. Dzięki uprzejmości armatora – Yacht Clubu Morskiego Columbus ze Świecia, któremu składamy serdeczne podziękowania, na przystępnych warunkach udostępniono nam na dwa tygodnie stalowy szkuner sztakslowy „Dar Świecia„. Od jesieni ubiegłego roku zaczęliśmy planować rejs i pełną obsadę. Docelowym portem była stolica Danii – Kopenhaga. Już  w styczniu wszystkie miejsca w załodze były zarezerwowane. W rejsie udział biorą:

Kap. j. Krzysztof  Laskowski – kapitan

St. j.  Mariusz Sulewski – I oficer

J. st. m. Jan Kromski – II oficer

Ż.j. Adrianna Czajkowska

Ż.j. Michał Ciborski „Ciby”

Ż.j. Piotr Gomoła „Gomez”

Ż.j. Marcin Łażewski

Ż.j. Ignacy Marzecki

Ż.j. Michał Mendyk „Czołg”

Wszyscy poza kadrą oficerską pierwszy raz na morzu i wszyscy wyszkoleni na obozach i kursach WKŻ Pasat. Średnia wieku morskich neofitów 17-18 lat. Ostatnie tygodnie przed rejsem, to dla większości gorączkowe przygotowania: jak się wyposażyć, jakie dokumenty trzeba mieć przy sobie, jaką walutę, prowiant, ubezpieczenia i wiele, wiele innych drobiazgów oczywistych dla tych, którzy po morzach pływają od lat, ale nie dla tych, którzy wybierają się w swój pierwszy rejs.

No i nastał pierwszy dzień. Krótko po godzinie 9.00 wszyscy uczestnicy stawili się w porcie w Górkach Zachodnich. Wybrzeże przywitało nas piękną słoneczną pogodą. Bosman sprawnie przekazał nam jacht i rozpoczęło się wielkie pakowanie. Ku wielkiemu zdziwieniu góra bagaży znikła z kei we wnętrzu jachtu i jeszcze pozostało miejsce dla uczestników. Krótkie szkolenie dotyczące zasad bezpieczeństwa, używania pasów bezpieczeństwa, alarmów, i wychodzimy na Zatokę Gdańską. Wiatr nam nie sprzyjał, mało że wiał słabo, to jeszcze w kierunków północnych, co zmusiło nas do halsówki. Na szczęście z czasem wiatr wzmógł się i jacht nieco nabrał prędkości. Około 20.00 osiągnęliśmy pierwszy port – Hel, gdzie postanowiliśmy przenocować i poczekać na zapowiadany północno-wschodni wiatr. Pierwsze wrażenia za nami i choć chwilami przechyły były spore, to chorobie morskiej nikt się nie poddał.

Niedzielny poranek przywitał nas pięknym słońcem i słabym wiatrem. Krótki spacer po Helu, wizyta w fokarium i koło południa czas wyjść w morze. Wiatr rzeczywiście odkręcił na korzystny kierunek i wiał z siłą 2-30 B. Płynęliśmy wzdłuż Półwyspu Helskiego z zawrotną prędkością 3 węzłów, spokojne morze i tylko jeden incydent zmącił sielską atmosferę na pokładzie. Załogant zaznaczający pozycję na mapie poinformował ku zdziwieniu wszystkich na pokładzie, że…  znajdujemy się na lądzie. Oczywiście wprawne oko oficera szybko „zepchnęło” jacht z mielizny i poprawiona pozycja znalazła się na mapie. Wieczorem minęliśmy przylądek Rozewie i skierowaliśmy się w stronę Bornholmu.

Cały poniedziałek płynęliśmy dość jednostajnie na zachód stopniowo oddalając się od polskiego wybrzeża. Po minięciu trawersu Wzgórza Rowokół traciliśmy kontakt wzrokowy z krajem. W międzyczasie uczestnicy rejsu stopniowo wgłębiali się w obsługę urządzeń pokładowych, zasady prowadzenia nawigacji i zapisów w dzienniku jachtowym. Stosunkowo spokojne morze ułatwiało łagodną aklimatyzację do morskich warunków. W wolnych chwilach na szerokim pokładzie rufowym zbierał się klub miłośników gry w Rummy, taką odmianę Remika, w której zamiast kart używa się plastikowych klocków. Świetna rozrywka na długie rejsowe godziny.

We wtorkowy poranek ujrzeliśmy zarysy Bornholmu. Po drodze mijał nas żaglowiec Marynarki Wojennej ORP Iskra, nie obyło się bez salutowania banderą. Zdecydowaliśmy, że wchodzimy do Ronne. Dotarcie do stolicy wyspy zajęło nam pół dnia, podczas którego wachty po kolei uczyły się obsługi szczotki do szorowania pokładu i kokpitu. Zdziwiliśmy się że ten jacht może wyglądać o wiele lepiej niż na początku rejsu przy użyciu zwykłej szczotki i odrobiny detergentu. Popołudniem zacumowaliśmy w porcie jachtowym w Ronne. Udaliśmy się na pobliską plażę. To nie może być Bałtyk! – tak większość uczestników rejsu zareagowała na krystalicznie czystą wodę, która oprócz tego że czysta okazała się niestety być niewiarygodnie zimna. Później wycieczka po urokliwym kilkunastotysięcznym miasteczku, spokojne uliczki z ciekawą architekturą, małe sklepiki i kafejki, galerie sztuki. Dla większości uczestników był to pierwszy kontakt z Danią i Bornholmem w szczególności. Niestety wieczorna prognoza pogody  pogorszyła nasze nastroje: zapowiadała aktywny front i silne zachodnie wiatry przez kolejne dni. Gdyby się sprawdziła mogłoby to poważnie zagrozić terminowemu dotarciu do Kopenhagi.

Poranek przywitał nas przelotnym deszczem i zachodnim wiatrem o sile 5-6 0B. Krótka narada załogi i decyzja: próbujemy. W południe wyszliśmy z portu na rozkołysane wody zachodniego Bałtyku. Oczywiście halsówka, przechyły i coraz większy rozkołys. To był test, mający pokazać kto już się zaaklimatyzował i nie straszne mu trudniejsze warunki. Załoga zdała ten test. Poza pojedynczymi przypadkami składania hołdów dla Neptuna  przez jednego z załogantów, który mimo tego mógł normalnie funkcjonować. Nikt nie zapadł na cięższe odmiany choroby morskiej. Ignacemu i Marcinowi tak spodobało się huśtanie, że ubrani na sztormowo zajęli miejsca obserwacyjne na koszu dziobowym, gdzie byli systematycznie podmywani przez falę. Prawdziwej odporności wymagała praca w kambuzie, ale tam już nie wszyscy chętnie się pchali, a niektórzy przebywając tam przez chwilę przybierali dziwnie nienaturalne barwy. Tutaj poza II oficerem – Jankiem znakomicie sprawdzili się Marcin, „Ciby” i „Czołg” . Po drodze trzeba było przeciąć rutę, na której niczym na Trasie Marszłkowskiej sunęły jeden za drugim kontenerowce, masowce i tankowce. W obie strony. Przydał się jachtowy radar, a przede wszystkim wzmożona obserwacja wachty nawigacyjnej.

Około 2.00 w czwartek postanowiliśmy zawinąć na chwilę do Ystad. Zrobiliśmy sobie nocną wycieczkę po tym portowym miasteczku (no może poza Ignacym, który z własnego wyboru pełnił wachtę portową we własnej koi i niespecjalnie miał ochotę się z nią rozstać). Wyszliśmy o 6.00 rano, ciężko było wstać, a westowa szóstka jeszcze nie przestała wiać, więc czekał nas kolejny dzień halsówki w kierunku Kanału Falsterbo. Cała załoga przyzwyczaiła się już do rozkołysu i przechyłów, a wiatr stopniowo odkręcał dając możliwość płynięcia wzdłuż szwedzkiego wybrzeża. Nudę zabijano pracami na pokładzie. Praktycznie każdy miał swój wkład w to, że kolejne powierzchnie antypoślizgowe odzyskiwały oryginalny kolor. Szczególne zasługi oddała tu wachta druga, czyli „Gomez” i „Czołg”. Z kolei Ignacy zabrał się za „glansowanie mosiądzów”, dzięki czemu mosiężne knagi zaczęły wyglądać prawie jak nówki. Popołudniem dopłynęliśmy w okolice Trelleborga, gdzie trzeba było zachować ostrożność z uwagi na duży ruch promów. W końcu ujrzeliśmy wejście do Kanału Falsterbo. Żagle w dół i korzystając z „dieselgrota” pokonujemy kanał. Po przepłynięciu zwodzonego mostu zacumowaliśmy w pobliskiej marinie i poszliśmy na krótki spacer po okolicy.

Po drodze napotkaliśmy niezliczone roje małych muszek. Do historii lingwistyki stosowanej przejdzie przypadek „Gomeza”, który w trzech znanych sobie językach próbował dowiedzieć się od tubylców jak trafić na pocztę. Problem polegał na tym że używał trzech języków jednocześnie, a w dodatku jakby na złość żaden z tych języków nie był językiem szwedzkim. Po powrocie na jacht mieliśmy okazję podziwiać niecodzienne widowisko: o zachodzie słońca wzdłuż widocznego z mariny olbrzymiego mostu łączącego szwedzkie Malmo z duńską Kopenhagą rozbłysły efektowne fajerwerki. Od miejscowych dowiedzieliśmy się że to z okazji 10-lecia funkcjonowania tego arcydzieła sztuki inżynierskiej.

W piątkowy poranek przy dość silnym południowym wietrze na samym grocie wyruszyliśmy do Kopenhagi. Po drodze mijaliśmy olbrzymią farmę wiatrową na środku Oresundu, potem wzdłuż mostu, którego ogrom mogliśmy podziwiać dopiero z bliska  sunęliśmy baksztagiem ku duńskiej stolicy. Nawigowanie w tym rejonie wymaga sporej koncentracji, pławy torowe, znaki kardynalne, stawy, spory ruch statków – to musiało robić wrażenie na tych , którzy pierwszy raz widzą coś takiego. No i niezapomniane wrażenia – samoloty podchodzące do lądowania na Kopenhaskim lotnisku Kastrup w odstępach dokładnie jednominutowych. Wydawało nam się że zahaczą o nasze maszty, ale oczywiście było to tylko wrażenie.  Zwiedzanie Kopenhagi zaczęliśmy od opłynięcia kanałów portowych. Z wody to hanzeatyckie miasto wygląda naprawdę okazale. Popołudniem zacumowaliśmy w marinie Langelinie położonej w pobliżu słynnej kopenhaskiej Syrenki. Niestety nie dane było nam zobaczyć syrenki na żywo, gdyż została przewieziona na światową wystawę Expo, a w miejscu oryginału stał telebim pokazujący na żywo Syrenkę w … Chinach. Wieczorem na kończącego akurat w ten dzień okrągłe osiemnaście lat „Czołga” czekała niespodzianka: stylowy tort urodzinowy z osiemnastoma „świeczkami” autorstwa Ady i Marcina. Urodzinowa impreza na niewielkim jachcie może nie przypominała wieczoru w klubie, ale też było nieźle. W sumie to szkoda że nie mogliśmy przesiąść się choć na chwilę na stojący nieopodal m/y Octopus – szósty pod względem wielkości jacht motorowy świata – taki pływający prywatny hotel wielkości niedużego promu, no ale cóż solenizant nie rozdał nam wejściówek.

Sobota, to dzień zwiedzania miasta i robienia zakupów. No tak w tym żeglarstwie to jednak najbardziej bolą nogi, a upał coraz mocniej dawał się we znaki, ale widok z wieży kościelnej po pokonaniu ponad 400 schodów – bezcenny – Kopenhaga w całej okazałości u naszych stóp. Wieczorem  wizyta na Nyhavn, gdzie po całodziennym upale orzeźwiły nas chłodzące napoje zakupione w Havnekiosken. I ten niepowtarzalny klimat, te tłumy ludzi z różnych stron świata, mówiących różnymi językami.

Niedzielne przedpołudnie, to zajęcia w podgrupach – bieganie po centrum, zmiana warty przed Pałacem Królewskim (nieco mniej okazała niż w Londynie) i męczący upał. Po obiedzie wychodzimy w morze. Cel – powrót do Kanału Falsterbo. Dopiero po wypłynięciu z miasta temperatura robi się znośna, ale ze względu na słaby wiatr jeszcze długo podpieramy się silnikiem. Wieczorem Polskie radio podało oczekiwane z ciekawością wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich. Do kanału dopłynęliśmy około 22.30. Niestety było to pół godziny po ostatnim planowym otwarciu mostu nad kanałem, co zmusiło nas do przeczekania nocy w porcie.

W poniedziałkowy poranek wyruszyliśmy wzdłuż szwedzkiego wybrzeża w kierunku Bornholmu. Piękna słoneczna pogoda i ciepły południowo-zachodni wiatr o sile 3-40B powodowały iście plażową żeglugę. Co niektórzy nieźle się spiekli. Pod wieczór jednak niebo zaczęło się chmurzyć. Gdy po raz drugi przechodziliśmy „Trasę Marszałkowską” dla statków już każdy wiedział jak ocenić niebezpieczeństwo zderzenia na wodzie. Przed nami wysokie klify Bornholmu i wznoszące się nad nimi ruiny zamku Hammershus, za nami gęstniejące chmury i doganiający nas słaby deszcz. Płyniemy w kierunku stojącej na skalnym przylądku latarni Hammerodde. Po północy mijamy przylądek i kierujemy się do portu w miasteczku Allinge.

Wtorkowy poranek przywitał nas chłodem i silnym zachodnim wiatrem. Spacer po Allinge i niespodzianka – północne wybrzeże Bornholmu jest zupełnie inne niż to znane z Ronne. Skały i wydrążone w nich niewielkie zatłoczone porciki. Korzystając z miejscowych marketów uzupełniamy braki w jachtowej spiżarni i pełną prędkością dochodzącą do 7 węzłów płyniemy w kierunku Christianso. Postanowiliśmy opłynąć wyspę – twierdzę , jednak bez zawijania do portu. Wrażenie jest niesamowite: skaliste brzegi dwóch małych wysepek połączonych kładką wzmocnione są murami obronnymi, na których rozstawione są dziesiątki dział. Ci Szwedzi to faktycznie łatwo nie mieli jak próbowali zdobywać wyspę. Nad całością góruje wieża dawnej twierdzy przerobiona na latarnię morską. Wewnątrz  portu tak ciasno, że nawet gdybyśmy chcieli, to nie było gdzie zaparkować naszego ponad trzynastometrowego „pancernika”. Skierowaliśmy się na południe w kierunku Svaneke. Wiatr chwilami jeszcze przybierał na sile, co powodowało że płynąc półwiatrem rozpędziliśmy się do 8 węzłów. Dotarcie do Svaneke zajęło nam około 1,5 godziny. Port był podobnie zatłoczony jak na Christianso, więc sporo czasu zajęło nam znalezienie bezpiecznego sposobu zacumowania.

Svaneke to miejscowość typowo turystyczna, na uliczkach spotkać można sporo naszych rodaków. Oczywiście wybraliśmy się na spacer po urokliwym miasteczku: wystawy, artystyczna huta szkła, czy wytwórnia cukierków, gdzie można obejrzeć od początku do końca cały proces produkcji, czy ciekawy ewangelicki kościół, to tylko niektóre z odwiedzonych przez nas miejsc. Nie sposób było odmówić sobie przyjemności skosztowania wędzonych ryb w jednej z najbardziej znanych wędzarni na całym Bornholmie. Wieczór spędziliśmy oglądając telewizję w portowej świetlicy, do której każdy płacący za postój jachtu ma prawo wstępu. Z resztą Svaneke odwiedzałem zawsze z przyjemnością gdy byłem w rejonie Bornholmu, a miejscowy Bosman, który zawsze jest przyjaźnie nastawiony naszą kolejną (choć pierwszy raz tak dużym jachtem) wizytę w Svaneke uhonorował zwolnieniem nas z opłaty za postój.

Środowe przedpołudnie spędziliśmy chodząc po Svaneke, a po obiedzie  wypłynęliśmy ku brzegom ojczystym – kierunek Łeba. Pod wieczór zachodni wiatr zaczął tężeć  i wiało 6 0B. Na otwartym morzu objawiało się to sporym rozkołysem i  latającymi po wnętrzu jachtu ruchomymi elementami wyposażenia. Ale tym razem załoga była już uodporniona na morskie bujanie. W nocy musieliśmy uważać na słynne akweny nawigacyjne nr 6 i 6a, na których odbywały się manewry wojskowe.

Gdy wstał świt płynęliśmy już wzdłuż polskiego wybrzeża systematycznie się do niego zbliżając. Wreszcie byliśmy w zasięgu polskiej telefonii. Około południa zacumowaliśmy w największej chyba marinie jachtowej wzdłuż polskiego wybrzeża w Łebie. Miasto przywitało nas upalną pogodą. Korzystając z okazji odwiedziliśmy świetnie wyposażony sklep żeglarski, po czym udaliśmy się na dłuższy spacer do centrum. Szkoda, że piękna marina powstała tak daleko od centrum miasta. Wieczór spędziliśmy na słuchaniu szant w portowej tawernie i dyskusjach o kończącym się  rejsie.

W piątkowy poranek udaliśmy się w ostatni etap rejsu – do Górek Zachodnich. Wiatr był słaby, więc jacht leniwie pokonywał  kolejne mile po gładkiej tafli morza. Najdłużej trwało tradycyjnie minięcie Rozewia, do którego dotarliśmy pod wieczór. Wiatr mało  jeszcze osłabł, i w dodatku zaczął kręcić. Przez czterogodzinną wachtę upłynęliśmy całe 2 mile. Nad ranem wobec braku widocznych oznak poprawy warunków wietrznych przeszliśmy na napęd mechaniczny, z pomocą którego przed południem dotarliśmy do macierzystego portu.   Pozostało tylko sklarować jacht (bosman był pod wrażeniem), uzupełnić formalności (dziennik jachtowy, opinie – rzecz jasna pozytywne, wpisy do książeczek) i wyokrętować się. Wszyscy uczestnicy rejsu twierdzili i twierdzą nadal, że gdyby tak ktoś przyszedł i zapytał: stary, czy masz czas, to oczywiście płyną w kolejny rejs.